access:0 ==> hostplace:amazon currentLocation:rackspace Schowaj blok (session)
show_hidden_parts=0
wiadomosci ==> /wiadomosci/ ==> Master: /acs-subsite/www/skins//packages/acs-subsite/www/skins/master-mobi.adp; ==> 0;
modified_since: 1602604800
Dostępne zmienne systemowe
User ID
user_id
IP
user_ip
LocalEmailAws
local_email
viewport Devel page
is_devel_page
Admin page
is_admin_page
RodoInfoSource
rodoInfoSource
Package ID
package_id
0 216.73.216.164
10.0.16.232
webmaster@londynek.net 1 0 0 google.com 2191248
Zmienne przychodzące na canonical_url: https://1008.londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=71286
Show hidden parts
show_hidden_parts
0
Show ads
show_ads
>> 1 >> 1
PersonalAds
personal_ads
1 eq 1
Adult
adult_p
0 eq 0
No Ads in Art
no_ads_in_article
NO ADS IN ARTICLE => 1 eq 0
Is classfieds Page
is_classfieds_page
0 eq 0
In Article Ad
inarticle_ad
IN ARTICLE AD => 0 eq 1
Facebook track
fb_track
1
Google track
ga_track
1
Nextmillenium access
nextmilleniumaccess
0
Puste
Header stuff
Dostępne zony bannerowe z OA_zones
SEO - dane na stronie dla SEO
Menu

Tomaszewski: W meczu z Bośnią okaże się, czy mamy drużynę

Tomaszewski: W meczu z Bośnią okaże się, czy mamy drużynę
Polacy podczas meczu z Włochami, kiedy to nie padła ani jedna baramka... (Fot. Getty Images)
W opinii Jana Tomaszewskiego jutrzejszy mecz Polski z Bośnią i Hercegowiną pokaże, czy Jerzy Brzęczek zbudował już drużynę, czy ma w niej jedynie dobrych piłkarzy. 'Chcę widzieć zespół, który zawsze gra o zwycięstwo, a nie jedynie o uniknięcie wstydu' - stwierdził były bramkarz kadry.

Biało-czerwoni zagrają z Bośnią i Hercegowiną w ramach rozgrywek Ligi Narodów trzy dni po zremisowanym bezbramkowo meczu z Włochami (0:0).

Jak podkreślił Tomaszewski, starcie z czołowym europejskim zespołem nie dało odpowiedzi na pytanie o obecne możliwości reprezentacji, która – na co zwrócił uwagę medalista olimpijski – składa się z bardzo utalentowanego pokolenia piłkarzy.

"Graczy o takim potencjale nie miał nawet Kazimierz Górski, a po meczu z Włochami wciąż nie wiem za wiele o zespole, który po dwóch latach pracy trenera Jerzego Brzęczka i 20 spotkaniach pod jego wodzą cały czas jest w budowie i stał się polem różnego rodzaju eksperymentów. Nie podzielam zachwytów nad wywalczonym punktem, a już w ogóle nie zgadzam się z opiniami samych piłkarzy i sztabu, że nie przynieśli wstydu. Przecież nie o to w futbolu chodzi, bo gra się po to, żeby wygrać. Tego wymagam zawsze. Tymczasem Włosi nie zwyciężyli w Gdańsku jedynie dlatego, że murawa była kartofliskiem a nie boiskiem" – zauważył 63-krotny reprezentant kraju.

Wskazał, że w drugiej w tym roku konfrontacji z mocnym rywalem, podobnie jak w starciu z Holendrami, Polacy ograniczali się jedynie do bronienia dostępu do własnej bramki i w jego opinii nie było widać dążenia do zdobycia trzech punktów.

"Staram się patrzeć szerzej i dalej, bo mam wrażenie, że cały czas żyjemy awansem do mistrzostw Europy, a nie samymi finałami tej imprezy. Tam czekają nas bowiem pojedynki z ekipami z poziomu Włoch i Holandii. Dlatego z oceną i końcowymi wnioskami poczekam do dwóch ostatnich meczów w LN z tymi drużynami. Wtedy przekonamy się, czy tej kadrze bliżej jest do Bolonii, gdzie według mnie Polacy rozegrali najlepszy mecz za kadencji Brzęczka, czy też do Amsterdamu, gdzie Holendrzy nas ośmieszyli" – tłumaczył uczestnik finałów MŚ w RFN (1974) i Argentynie (1978).

Już teraz jednak Tomaszewski krytykował niektóre decyzje selekcjonera. M.in. wystawianie na lewej stronie defensywy nominalnego prawego obrończy Bartosza Bereszyńskiego czy brak wyznaczenia pierwszego bramkarza spośród dwójki: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny.

"Nie widzę liczącej się drużyny klubowej lub reprezentacyjnej, w której co mecz zmienia się bramkarza. To jest brak profesjonalizmu. Jeden z nich powinien stale zgrywać się z kolegami. Łukasz i Wojtek mają inne cechy i choćby sposób gry nogą, a przez ciągłe rotacje obaj tracą szansę na wypracowanie idealnej współpracy z resztą zespołu. Inna sprawa, że na miejscu Szczęsnego zrezygnowałbym z gry w kadrze. Nie wiem, jak musi czuć się bramkarz z czołowej dziesiątki świata, który w taki sposób jest traktowany w drużynie narodowej" – podkreślił Tomaszewski, który będąc w podobnej sytuacji zrezygnował z gry w reprezentacji Antoniego Piechniczka.

Były piłkarz m.in. ŁKS Łódź podkreślił, że w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną od biało-czerwonych należy oczekiwać jedynie zwycięstwa, które zapewni im pozostanie w dywizji A.

"Wyjdźmy wreszcie na boisku nie po to, żeby nie najeść się wstydu, lecz aby pewnie zwyciężyć. Z Bośnią musimy wygrać, bo mamy zdecydowanie lepszych zawodników i to niezależenie od tego, czy będzie mógł wystąpić Robert Lewandowski. Ale w środę okaże się też, czy Brzęczek zbudował już drużynę, czy ma w niej jedynie dobrych graczy, którzy wygrywają mecze indywidualnymi umiejętnościami. Póki co mamy jakieś podstawy drużyny w defensywie, ale piłka nożna polega też na atakowaniu" – podsumował Tomaszewski.

Środowy mecz we Wrocławiu rozpocznie się o godz. 20:45 lokalnego czasu. 

Czytaj więcej:

Liga Narodów: Polska zremisowała z Włochami 0:0

Lewandowski już po badaniach. Może zagrać z Bośnią i Hercegowiną

    Kurs NBP z dnia 18.07.2025
    GBP 4.9089 złEUR 4.2509 złUSD 3.6535 złCHF 4.5537 zł

    Sport